sobota, 30 sierpnia 2014

Kobieta i Wojsko?

Hej :))) W tym poście chciałabym wam opowiedziaeć kim chciałabym zostać w przyszłości już w samym tytule posta pewnie już się domyślacie. Wszyscy mnie pytają dlaczego akurat wojsko?
Poprostu mnie to interesuje. Wstawanie około 5 nad ranem i robienie ćwiczeń... Codzienne ćwiczenia... Obsługiwanie się bronią... Ciwczenie musztry... Jeżdzenie na misje... To jest to co mnie od dawna interesuje... Słyszałam że w szkole wojskowej jest rozszeżona matematya a jak na dzisiaj to mi z nią sabo idzie więć mam motywacje aby się wziąść do roboty za matematyke :D Wiem jest jeszcze za wcześnie na takie plany ale chyba każdy już sobie rozmyśla kim by chciał zostać w przyszłości.. Przeważnie dziewczyny gdy pada pytanie : Kim byś chciała w późniejszym czasie zostać? Odpowiadają: Fryzjerkami, Kosmetyczkami Kasjerkami Nauczycielkami a część z nim wogóle o tym nie myślała a ja jako jedyna odpowiedziałam chę być żołnierzem. Może nie pisałam ani razu tego na moim blogu. Pisałam ze mnie interesuje śpiewanie tańczenie fotografia ale nie mam z tym planów na przyszłośc poprostu to moje dotychczasowe hobby.
Mam nadzieje że w przyszłośći wszystko potoczy się po mojej myśli :)))

                                A wy kim chcielibyście zostać w przyszłości?



Macie tutaj kilka moich zdjęć z ostatniej sesji :)







No to dzisiaj na tyle. Miłej niedzieli ;)
/Lussi
Bay!. <3

czwartek, 28 sierpnia 2014

Back to school- Przybory szkolne

Hej!. Niedawno wróciłam z Niemiec. Ale  Niestety wakacje się kończą i trzeba pogodzić się z tym że juz za 3 dni szkoła. Byłam na zakupach szkolnych i powiem wam ze jestem bardzo zadowolona :) Kupiłam wszystko co potrzebowałam :)) W tym poście napisze co jest niezbędne do szkoły.

 #Różnego rodzaju długopisy. Mi najbardziej odpowiada kolor niebieski :)


#Podkreślacze



#Ołówki, Gumki, Temperówka


 `
#Korektor, Nożyczki, Klej



#Pisaki



#Farby i Pędzelki



#Zestaw matematyczny w tym: Cyrkiel, Linijka, Kontomierz, Ekierka


#Brudnopis



#Zeszyty



#Piórnik


Niby nie jestem już taka mała ale z zakupów szkolnych nigdy nie wyrosnę!. :)



Zmienna...

Jak juz niektórzy zauważyli jestem zmienna xD Dopiero co zmieniałam wygląd bloga i? Już nowy!. Moim zdaniem wakacje się kończą to i lato powoli odchodzi. Tamtem wygląd bloga wogóle mi nei odpowiadał do przychodzącej powoli jesieni lub zimy dlatego postanowiłam zrobić zmiane. 

Jeszcze jedna sprawa...

Wiem nie powinnam ale zmieniłam też nazwe bloga i adres. Ale jakoś zaczełam się podpisywac pod postami Lussi i jakoś natchneło mnie na zmiane nazwy. Aktualna nazwa jest moim zdaniem bardziej orginalna. Jeśli chcelibyście mnie wyszukać w google wpiszcie: Lus-Lussi.blogspot.com a napewno mnie znajdziecie :) 

Mała sesja na szybko ;)





środa, 13 sierpnia 2014

Magiczna Noc...

Hej kochani :) Pewnie wam się coś odbiło o uszy że z 12 do 13 sierpnia w nocy była noc spadających gwiazd... Oczywiście o 21 jak już zaczeło się sciemniać wyszłam na balkon z aparatem i niecierpliwie czekałam aż spadnie jakaś gwiazda :) Palec trzymałam ciągle na przycisku od aparatu... Pół godziny czekałam aż nareszcie zauważyłam spadającą gwiazdę!. Była piękna i od razu zaczełam robić kilka zdjęc od razu... Ale oczywiście nie zapomniałam też o pomysleniu życzenia. Chwile po tym następna gwiazda zaczeła lecieć w dół ale nie zdążyłam zrobić zdjęcia ;/ Jedno wyszło niesamowicie piękne!. Nie ukrywam ze je trochę przerobiłam dodając odrobine kontrastu i je rozjaśniłam :)



                                           Spadająca gwiazda przyniesie szczęście?

Jeden z wielu przesądów mówi, iż spadająca gwiazda ma magiczną moc spełniania najgłębszych pragnień. Ujrzenie tego zjawiska ma przynieść wielkie szczęście. Wystarczy w tym samym momencie pomyśleć życzenie, a na pewno wkrótce się spełni. Wierzą w to Niemcy, Anglicy, Amerykanie… Japończycy natomiast uważają, że jak ujrzy się spadającą gwiazdę, należy szybko odchylić poły kimona by szczęście mogło do niego wpaść.

                                                     Okruchy z kosmosu...

Spadające gwiazdy, które rozpalają wyobraźnię romantyków, są niczym innym jak okruchami skalnymi, które krążą w kosmosie. Co jakiś czas wpadają w orbitę ziemi, a w czasie lotu spalają się i świecą tworząc na niebie jasne ślady. Jeśli taki kosmiczny okruch spadnie na ziemię, nazywany jest meteorytem. Wygląda niczym zwykły kamień, jest jednak prawdziwą gratką dla miłośników astronomii. Bardzo jasne meteory nazywane są natomiast bolidami. Nierzadko bolidy nie tylko świecą, ale i wydają charakterystyczny, świszczący dźwięk. To zjawisko można jednak zobaczyć i usłyszeć bardzo sporadycznie.







No to bayyy!. :*

/Lussi <3

poniedziałek, 11 sierpnia 2014

Tak szybko zlecialo...

To wszystko tak szybko zleciało... Niedawno cieszyłam się że zaczynają się wakacje... A teraz? Nie mogę oderwać myśli od szkoły!. Dzisiaj przyszły mi już książki. Materiały nie są aż tak straszne ale obawiam się matematyki. Słabo mi idzie... Jak się postaram to może jakoś pójdzie ;) Dopiero zaczyna się rok szkolny a ja już myslę o teście szósto-klasisty... Nie mam pojęcia jak to zaś ogarnę... Ale staram się o tym aż tak nie myśleć :)





Jeśli chodzi o pogodę to u mnie straszna!. Za oknem leje jak scebra... Ja już czuję wczesną jesień. Dni stają się coraz krótsze a noce coraz dłuższe. ;__; Jak będzie tak do końca wakacji jestem skazana na telewizor i komputer... :'(

Jeszcze jedna sprawa... Gdy będzie wrzesień i zacznie się nauka mogę być trochę mniej obecna na blogu. Może tez tak być że będę robiła miesięczne przerwy od pisania postów.

Ostatnio nie byłam na żadnej sesji chyba ze jakieś zdjęcia robione na szybko dam wam starsze zdjęcia które robiłam kilka tygodni temu :))










No to bay!.

/Lussi :*

piątek, 8 sierpnia 2014

Wspomnienia...

No hej!. :)) Jak obiecywałam post o koloniach. Przeszło tydzień spóźniony ale czekałam za zdjęciami bo w środku kolonii mi się zepsuł aparat i robiłam zdjęcia magdy aparatem. Jest ich sporo ale moim zdaniem naprawdę świetnie powychodziły ;) Tak w ogóle to nie wiem od czego się zabrać. Już nie pamiętam w który dzień co robiliśmy i nie będę was tak zanudzała tylko napisze wam co utkwiło mi w pamięci i co najbardziej mi się podobało :)) Muszę wam powiedzieć że już byłam dwa razy na Helu ale teraz pozwiedzałam dużo więcej!.

No to tak zacznę że podróż była strasznie długaaaaaaa... Jechaliśmy od szóstej nad ranem a zajechaliśmy ok czwartej po południu. Były straszne korki -,- Gdy już się zakwaterowaliśmy w pokojach poszliśmy na spacer po plaży... Było pięknie!. Kazali nam się zamoczyć do kolan ale chłopacy zaczeli pluskać dziewczyny a mnie wzięli i wrzucili do wody... Po prostu ze mnie ciekło hahah :D  To było na zatoce ale poszliśmy na plaże 66 i kąpaliśmy się w morzu. Zakwasy byłyyy na piechotę pół godziny... Uggh... Ale było warto :)))
 

No i na tej plaży odbył się konkurs na najładniejszą rzeźbę z piasku :D Mieliśmy nazwać jakoś swoją grupę i jakoś mi pierwsze co przyszło do głowy to nazwa naszej butelki z angry birds ''Wielki Maczuga,, No i wyszło :D Wielkie Maczugi :D Wpadłyśmy na pomysł żeby zrobić żółwia ale takie jedne dziewczyny już zaczęły go robić i zrobiłyśmy Wieloryba i pierwsze skojarzenie? TOOOOMEK!. :D I tak wyszedł WIELORYB TOMEK :P Na drugi dzień padało i troszkę go zniszczyło i był strasznyyy!. Zrobiły mu się zęby!.:P


Szliśmy też na tą plażę 66 o wiele dłuższą trasą brzegiem morza... Było tam pięknie!. Najładniejsze miejsce moim zdaniem na Helu... Był tam taki świecący się jakby fioletowy piasek... Czysta turkusowa woda... Małe wyspy trochę dalej przy brzegu...  Jest tam Pięknie! Szkoda że magda wtedy nie wzięła aparatu ale ważne że są wspomnienia w głowie :))

Zwiedzaliśmy muzeum obrońców wybrzeża... W których już byłam :D



Byliśmy też w gdańsku a wracaliśmy tramwajem wodnym :)








Były takie panie co sprzedawały gumy orbit wersję limitowaną sprowadzoną z za granicy czy coś :D I podobno to były gumy Donalda tzn tak smakowały i że nasze mamy je żuły jak były małe :DD



Noi na koniec zostawiłam zachód słońcaaaa...Niesamowity widok... Ale Nie ma o czym mówić ;D Łapcie zdjęcia ;)


 
 
 


                                         
                                                                     Z Martyną <3




Ogólnie to mieszkaliśmy w szkole, pokoje nie były złe, łazienki też tylko były trochę krzywe płytki i co niektórzy zaliczyli glebę na plecy ;/

Minusem też było to że byli tam inni turyści i po 22 nie było można wychodzić z pokoi i było trzeba być cicho ;(

Jedzenie nie było złe ale nieraz było po prostu nie dobre. :D

W te kolonie stanowczo za dużo osób zachorowało... :/ Martyna miała wysypkę na biuście i musiała iśc do szpitala i przyjmować leki. Szymon dostał o wiele gorszą i musiał jechać do domu. Weronika miała gorączke i wymioty i żeby się lepiej poczuła złożyliśmy się na taką duża foke która nosiła imie SZYMON :DD Jeszcze magda miała nie miły wypadek ;/ Krzysię potraktowano z drzwi w nos i bardzo ją bolał ale teraz nw chyba miała go złamanego i nastawianego zas czy coś ;/ No i zaś na koniec dwie dziewczyny miały bule brzucha i wymioty...

Jeśli chodzi o pamiątki to kupiłam sobie razem z magdą taką słodką foke :D Ja nazwałam ją ZBYCHU a Magda RYCHUUU :3 Kupiłam też sobie dwie bluzki i kilka pocztówek :)

Teraz macie resztę zdjęć :))




































 
No to BAY!. <3